Tobie J

 ***

Poczekaj. Nie! Tak daleko jeszcze nie byłam. Czy możemy celebrować ten moment niestałości, niepewności, nieistnienia, nieprawdy, nie-wszystkiego... jeszcze moment, zanim już będę pewna, że to Twoja obłuda i moja?


Coś, czego się nie miało, nie wzbudza tęsknoty... może w Tobie, bo we mnie? We mnie jest tak pełno Ciebie, jakbym miała i tęskniła jednocześnie, chociaż nigdy nawet nie spytam, jaki jest Twój ulubiony kolor. Bo może nie kolor jest ważny, tylko jego symbolika... Znów zapomniałam, jak działałby świat, gdyby dla mnie był czymś innym, niż pustą obietnicą, że kiedyś się poszukamy. Inaczej: świat się dalej kręci, a ja się kręcę wokół mojego świata.


Najbardziej chciałabym wiedzieć, co jest czym dla Ciebie, żeby móc stać się czymś, w czymś, w tym zakręconym świecie - jak ustaliliśmy. Czy dopełniona Tobą? Możliwe. Gdybym tylko spojrzała Ci w oczy, stojąc niedaleko, i dostrzegła w nich siebie. Siebie, na swój obraz, taką swoją, taką jak zawsze... taką przeklętą; tylko siebie.

Nie płakałbyś chyba, bo wszystkie łzy Ci umknęły, mężczyzno. Może. Gdybyś kiedykolwiek chciał sobie popłakać, złapię z Tobą na moment kontakt nie-wzrokowy i nie poznam Twojej twarzy, Ty nie poznasz mojej twarzy, ale to ja później znowu zasnę, pamiętając Cię bez pamięci.


Pozornie.


Znaj mnie więc, jakbym ja Ciebie znała, chociaż i ja Cię nie znam, i Ty nie znasz, jakbym ja chciała... tak bardzo chciała... Ciebie zaznać.

Przeczytam Cię kiedyś; tak, jakbyś dzisiaj nie istniał. Prawda? Przecież nie będę wiecznie... ale mogę być wieczniej. Dla Ciebie. Gdybyś tylko mnie znał.


Gdyby, gdyby, gdyby.


Jaki jest Twój ulubiony kolor?

***



Komentarze