małe myśli
stąpam nieostrożnie
po ruchomym moście
tamże skryta obietnica
nie już do mnie swoje lica
słońce wdzięczyć będzie
kiedy pomrę i więcej
więcej moje podorędzie
nie się językiem wzbudzi
kamienie wszakże śpią
istnieją nie piszą
lecz ja naprawdę taką
nie cieszę się ciszą
rzeczą jest młodości
szukać uśmiechu
uciekać w nieznane
ach czyż mi to dane
niedane
płakać będę cicho
gdy inni gorzkim
szczęściem się zaniosą
a ja tylko
cierpką
rosą
nie odchodź więc
dopóki samej mnie
nie wezmą
potem to już naraz
wszystkie moje
słowa
szczezną

Komentarze
Prześlij komentarz